Nasz
Truskaludek mówi na razie we własnym języku. Ma swoje ulubione słowa, ale
większość zdań jest całkowicie niezrozumiała dla otoczenia.
Jednym z
ulubionych słów jest "Kakunka"
Kakunka
oznacza zawsze coś przepysznego, coś co bardzo Truskaludkowi smakuje.
Kakunką jest rosół babci, ogórki
małosolne, truskawki, grejpfruty, bataty i zupa z dyni.
Kakunką
bywają też rzeczy zaskakujące, np cytryna, którą Truskaludek gryzie jak
ciasteczko. Im bardziej jej buzię wykrzywia, z tym większym namaszczeniem
wypowiada Tosia ową nazwę.
Jednak dziś
miano kakunki zyskało coś, czego ani Mama, ani Tata ani nikt z Tosiowego
otoczenia, nie tylko pychotką by nie nazwał, ale wręcz nigdy by tego nie wziął
do ust.
Bawiła się
Tosia przy okiennym parapecie. Ja krzątając się po kuchni słuchałam jednym
uchem, co tam Tosia opowiada. W pewnym momencie wyłowiłam powtarzające się,
brzmiące wielką przyjemnością słowo "Kakunka"
Zostawiłam
na chwilę swoje zajęcia i podeszłam zobaczyć co też tak smacznego moja córka
tam znalazła.
Patrzę, a na
parapecie w równiutkim rządku, jeden za drugim leżą pozbierane z podłogi
ziarenka kociego żwirku.
Po kolei,
jeden po drugim Tosia wkładała je do ust jak cukierki, gryzła, głaskała się po
brzuszku i wołała "Kakunka"...
Dziwnie tak
trochę, kiedy pomyślę, że upieczona przeze mnie w niedzielę tarta z
czekoladowym kremem (również Kakunka) zrównana została z kocim żwirkiem
betonitowym o zapachu lawendy.
Jakby nieco
mniej dumna z tej tarty jestem ;)
Przepisem
się jednak podzielę, bo rodzinie smakowało, a i gościom chyba też :)
Tarta z
bananami i kremem czekoladowym
Na spód
potrzeba:
- 400 gram
mąki pszennej
- 200 gram
masła
- jedno
jajko
- 50 gram
cukru trzcinowego
- 1 łyżeczkę
sody
Składniki na
krem:
- 250 gram
serka mascarpone
- 150 ml
śmietanki 36%
- 100 gram
gorzkiej czekolady
- 50 gram
cukru pudru
Ponadto
- 300 ml
śmietany 36%
- 3 banany
- 1 duża
pomarańcza
- 50 gram
gorzkiej czekolady
Mąkę i sode
przesiać do miski, dodać cukier, wymieszać.
Dodać jajko,
ugnieść.
Masło
pokroić, dodać do mąki, wyrobić rekami, az się składniki połączą.
Uformować z
ciasta kulę, zwinąć ją w folię spożywcza i odstawić do lodówki na minimum
godzinę.
Piekarnik
rozgrzać do temperatury 180 st.
Formę do
tarty wysmarować masłem i oprószyć mąką.
wyjęte z
lodówki ciasto rozwałkować, przełożyć do formy, dokładnie wylepiając jej
boki.
Piec około
20 minut.
wyjąć z
piekarnika, przestudzić.
Serek
mascarpone utrzeć z cukrem, 150 ml śmietany ubić na sztywno, wymieszać z
serkiem, dodając powoli po 1 łyżce.
Czekoladę
rozpuścić w kąpieli wodnej, lekko przestudzić.
Dodawać do
kremu po 1 łyżce, mieszać delikatnie.
Gotowy krem przełożyć
na wystudzony spód, wstawić do lodówki na kilka godzin.
Banany pokroić w talarki, poukładać na kremie czekoladowym.
300 ml
śmietany ubić na sztywno, wyłożyć na tartę ( na warstwę bananów).
Pomarańcze
wyfiletować. Ćwiartki poukładać na warstwie bitej śmietany.
50 gram
czekolady rozpuścić w kąpieli wodnej, ozdobić wierzch tarty (nabieramy trochę
czekolady na łyżeczkę lub widelczyk i machając nad tartą tworzymy drobne,
nieregularne esy - floresy)
Smacznego :)
aaaa! nic, tylko zupy na żwirku teraz gotować :-D
OdpowiedzUsuńa najlepiej sam żwirek ;)
OdpowiedzUsuń