Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Przy herbatce. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Przy herbatce. Pokaż wszystkie posty

środa, 1 czerwca 2016

Do Małych i Dużych Dzieci

Dziś 1 czerwca. Dzień Dziecka.

Życzę Wam byście każdego dnia spotykały dobrych ludzi. Byście się zawsze czuły bezpieczne. Doceniane. Szanowane. I kochane.
By nigdy nie opuszczało Was radosne zdziwienie pięknem świata. Byście byli odkrywcami, badaczami, byście poznawali życie pełne radości, kolorów i promieni słońca. Pełne przyjaciół, poczucia bezpieczeństwa i równości.
By omijały Was rozczarowania, byście zawsze mogły schronić się w ramionach rodziców i przyjaciół.
By świat był dla Was dobrym, spokojnym i pełnym niespodzianek miejscem.
I byście dorastając, zachowały ten pierwiastek radosnego brania z życia pełnymi garściami. 







środa, 2 marca 2016

Katarzyna Bonda "Pochłaniacz" - recenzja

Ostatnio coś ciągnie mnie do kryminałów. Zaczęło się w ubiegłym roku i trwa cały czas. Czytam jeden kryminał za drugim, Wielka przyjemność znajduję w próbach odgadnięcia rozwiązania zagadki, choć przyznać muszę, ze rzadko mi się to udaje. ;)
Z tych bardziej fascynujących i ciekawych historii, które ostatnio przeczytałam, na wyróżnienie i recenzję zasługuje "Pochłaniacz" Katarzyny Bondy.



Jest rok 1993, Pomorze, świat mafii i ciemnych interesów. Nastoletni Marcin dosć naiwnie daje się wciągnąć w brudny świat przestępców i skorumpowanej policji, w wyniku czego w końcu  dochodzi do tragedii. W niewyjaśnionych okolicznościach ginie dwoje nastolatków. Prokuratura uznaje, ze obie śmieci są wynikiem wypadków. Życi kilku osób zostaje zniszczone.
20 lat później, do Polski po 7 letniej nieobecności wraca Sasza Załuska, profilerka, niegdyś pracująca w policji.  Niedługo po powrocie dostaje zlecenie, ma stworzyć profil psychologiczny człowieka, który grozi jej zleceniodawcy śmiercią. Sasza przyjmuje zlecenie co w konsekwencji prowadzi do wplątania jej w sprawę zabójstwa w jednym z klubów. Wykorzystując dawne kontakty, profilerka staje się konsultantem zespołu śledczego.
Tak zaczyna się książka Katarzyny Bondy "Pochłaniacz", pierwsza z cyklu "Cztery żywioły Saszy Załuskiej".  Ta książka jest wszystkim czego można oczekiwać od kryminału. Ciekawa intryga,  dobrze napisani, wyraziści bohaterowie, zwodnicze wątki. Autorka umiejętnie i powoli odkrywa przed czytelnikiem prawdę, zwodzi, komplikuje, w odpowiednich momentach podając nowe informacje, tak by prawda wychodziła na jaw bardzo powoli. A jednak, podczas lektury nie tylko nie nudziłam się ani chwili, fascynujące było odkrywanie powiazań prowadzonej przez Załuską sprawy, z tragedią sprzed lat, obserwowanie jak konsekwencje dawnych decyzji nawet 20 lat póxniej kładą się cieniem na życiu bohaterów. Za każdym razem, kiedy wydawało mi się, ze znam rozwiązanie, że domyślam się kto i dlaczego zabił, autorka odkrywała nowe fakty, jeszcze bardziej wciągając mnie w intrygę i pokazując, że nic nie jest takie, jakim się na początku wydaje.

Równolegle do prowadzonego śledztwa obserwujemy zmagania głównej bohaterki z własnymi demonami, próby poukładania sobie życia, zmierzenia się z dawnymi błędami i samą sobą.
Świetnie napisane postacie, bardzo dobrze oddany mrok mafijnego światka, dbałość o szczegóły i realia sprawia, ze "Pochłaniacz" jest książką od której trudno się oderwać.
To ponad 600 stron przyjemności dla każdego fana kryminałów.
Zdecydowanie polecam.

ps. Książkę zaliczam do Wyzwania Czytelniczego jako punkt 10 Książka o mafii, gangsterach itp.


wtorek, 16 lutego 2016

Kwadrans

Są dni takie jak dziś. Kiedy nic się nie udaje, plany zmieniają się w ostatniej chwili, a dziecko postanawia pokazać te swoją głośniejszą stronę.  Dziś zdecydowanie był taki dzień.
Gotując owsiankę na śniadanie dla Tosi, przypaliłam garnek. Garnek, nie samą owsiankę, bo kiedy przełożyłam jej porcję do miseczki, odstawiłam rondelek z resztkami śniadania na nie wyłączony palnik.
Sobie raczyłam przesolić jajecznicę.
W południe piekłam ciastka. Siekając czekoladę wbiłam sobie czubek noża w palec.
Nie zauważyłam skradającej się pod stołem kuchennym Tosi, co zaowocowało sprzątaniem z dywanu rozsypanej mąki.
10 minut później, dałam Młodej kubek soku z pomarańczy, który 2 minuty później, ścierałam ze stołu w salonie, wylewałam z zabawkowych filiżanek i wykręcałam z tosiowej bluzeczki. Misiowi sok podobno bardzo smakował ;)
Ledwie zdążyłam posprzątać po Podwieczorku dla Misia, okazało się,  przebrana własnie w czystą bluzeczkę moja córka, już zdążyła gwizdnąć mi ze stolnicy spory kawałek czekolady i rozsmarowała go dokładnie. Nie tylko po swojej buzi.
W każdym razie dowiedziałam się, że czekolada jest "MIAAAM MNIAM!", co nie powiem, uspokoiło mnie, bo co to by były za ciastka z jakąś tam niedobrą czekoladą? ;)
Jakiś czas później, połowa ryżu z obiadu wylądowała  na Tosi, jej krzesełku i wszędzie w okolicy. Moja córka bowiem, przeżywa właśnie fascynację dmuchaniem i pluciem. Szał ciał i uprzęży, obiady są pełne atrakcji. Gdy się zaś trafia obiad mocno mięsny, najszczęśliwszy w domu jest kot.
Niestety dobry humor Truskaludka skończył się zaraz po podwieczorku. A konkretnie po odmowie podania 2 ciasteczka. Zaczęło się tupanie, krzyki, rzucanie zabawkami i szczypanie mamy w kolana.
Kiedy okazało się, ze ta taktyka nie działa, Tosia postanowiła sama sobie słodycz dostarczyć. Chwila nieuwagi i krzesło zostało dostawione do komody, gdzie stało pudełko z ciastkami. Ukradziono 3 sztuki. Połowa z nich znalazła się w postaci drobno pokruszonej na dywanie, kanapie i pod kaloryferem.
Nic to, wyciągnęłam odkurzacz, posprzątałam.
Niestety uległam potem prośbom i błaganiom i dałam córce jabłko.
Nic to, wyciągnęłam odkurzacz, posprzątałam.
Zaćmienie umysłu kazało mi ponownie ulec prośbom i dać córce banana....
Nic to, wyciągnęłam szczotkę, ścierkę i posprzątałam.
Proszę się więc nie dziwić, ze kiedy tylko Truskaludkowy Tata pojawił się wieczorem w domu, dałam Tosi buziaka i poszłam sobie do łazienki. Do wanny. Odprężyć się.
Ciepła woda, pachnąca piana.  Przymknęłam oczy i delektowałam się relaksem.
Oto ja, leżę sobie na leżaku, jest mi ciepło, morze szumi w oddali, nic nie muszę i nikt niczego ode mnie nie chce.....

- MAAAMAAA!!

... nie ma mnie. nie ma mnie... nie ma mnie...

- MAMA!!!!!

.. jestem na plaży, jestem daleko...

- MAAAMAAAAA!!!!

buch! bam!, łup! tego walenia w drzwi nie dało się już zignorować.
otworzyłam oczy, wstałam, spojrzałam na zegarek.
15 minut. dostałam dziś 15 minut relaksu.
Zawsze to coś, prawda?





poniedziałek, 15 lutego 2016

Taka miłość w sam raz :)

" /.../
Niosła tyle radości co smutku
I wszystkiego w niej było w sam raz
Tyle ile potrzeba słodyczy
Przy czym wcale nie było jej brak
Krzty goryczy, co jakby nie liczyć
Nadawało wytworny jej smak 

/.../
Była taka dokładnie jak trzeba
Miała zalet tak wiele jak wad
Tyle piekła w niej było co nieba
Taka miłość w sam raz, akurat  

/.../ "

Michał Bajor „Taka miłość w sam raz” sł. A. Ozga, muz. P. Rubik
 

Od lat ta piosenka towarzyszy nam 14 lutego. wiele osób imienin Świętego Walentego obchodzić nie lubi. Prawdą jest, że Walentynki są bardzo komercyjne, bardziej chyba niż Boże Narodzenie, wiele osób to zniechęca. 
A ja uważam, że to miłe święto. Jasne, ze o najbliższej osobie powinno się pamiętać codziennie i codziennie okazywać miłość. I nie mam wątpliwości, że tak w kochających się związkach jest. Bo miłość przejawia się przecież w drobnych codziennych sprawach.
A to ona zrobi mu herbaty, gdy do późna ślęczy nad projektem. A to on, przyniesie jej wieczorem koc i okryje stopy.
Miłość kryje się w obmyślaniu obiadu by był taki jak on lubi. Miłość kryje się w nadłożeniu drogi do domu, by pojechać po zamówioną przez nią książkę, by nie musiała tłuc się komunikacja miejską następnego dnia. 
Miłość to też prezent wręczony 14 lutego, całkowicie niespodziewany.  


Wymarzona książka o kuchni roślinnej. Wegańskiej. Wręczona przez zdeklarowanego mięsożercę. Kogoś, kto wie, że od tej pory, jego obiady sie zmienią. :)
Miłość to Mama, która nie ma nic przeciwko dziecięcemu odkrywaniu świata w parku na kolanach. Nie mająca nic przeciwko ubłoconym spodniom. 
Miłość to Tata, który poświęci swoje pierwsze od wielu tygodni wolne przedpołudnie, na oglądanie z córką jej ulubionej bajki.  
Miłość to córeczka, która każdego popołudnia, porzuci zabawę, bez względu na to jak atrakcyjną by nie była, bo Tata wraca z pracy. To córeczka biegnąca co sił w nogach do drzwi w przedpokoju, by Tatę od progu ucałować na powitanie.

Każdemu z Was życzę takiej miłości.  
Dającej radość, czułość i poczucie bezpieczeństwa.  

A poniżej Truskaludkowy przepis na udane Walentynki :)

1. Filmowy seans z Tata i Mamą ( "Masza i Niedźwiedź" to najlepszy wybór ;) )
2. Gofry w parku. Niezbędne będzie gromkie ogłoszenie już w kolejce, że czekamy na "MNIAM MNIAM!!." Bez tego zakup się nie liczy ;) )
3. Nakarmienie Taty resztka gofra. Może być wcześniej wyciumkany.
4. Bieg na przełaj przez park. Niezbędnym narzędziem towarzyszącym będą patyki.
5. zabawa z Mamą w "A ku ku" naokoło drzewa. Należy zaliczyć jak najwięcej BAM!
6. Przytulenie do Taty da mu wyraźnie do zrozumienia, że już mamy dość. Należy pamiętać by nie przyznawać się wprost, aluzje wystarczą. (Krzyki, jęki i gromkie PAPAAAA wygłoszone do obcej pani, doskonale spełnią tę rolę)

:)

1.

 
 2.



3.


 4 i 5


  
 6.


środa, 10 lutego 2016

Ona i On, czyli retro rozmowy wieczorową porą :)

31 stycznia 2009

Wodza

-Kochanie wiesz, najbardziej z książek Pratchett'a lubię te z Wiedźmami. No mniam po prostu…

-Tak? A ciekawe dlaczego?

-Bo wiesz, tam kobiety są zdecydowanie mądrzejsze. Jak w życiu.

-Aha.

-I jeszcze taka fajna instytucja Wodzy. Wiesz u Ciutludzi, Fik Mik Figli, znaczy. Klan mini-facetów, zabijaków pijaczków i wogule, wiesz typowych chłopów, a rządzi nimi babeczka. I oni się jej słuchają, bo ona najmądrzejsza jest. Samo życie mówię ci.

- Czyje niby?

- Wszystkich. I wiesz co?

- Co?

- Ja też jestem Wodza. Mały mam klan, na razie tylko Ty i Miaucyc, ale jestem Wodza i tu rządzę.

- ….

- No. ja wiem, że ciężko się z tym pogodzić, ale wiesz, musisz.

- To chodź tutaj… Od dziś będę trzymał ręce na Wodzy….

;)


poniedziałek, 25 stycznia 2016

Podsumowania - najgorsze książki 2015 roku



Wśród przeczytanych przeze mnie w ubiegłym roku książek było kilka kiepskich. Kilka takich, które odłożyłam nie doczytawszy do końca (a naprawdę rzadko mi się to zdarza).
Tak jak w przypadku książek najlepszych, te mniej ciekawe przedstawiam w kategoriach : Biografie; Dokument / reportaż / felietony; Fantastyka, Kryminał / thriller; Obyczajowa. 

Biografie. 
Monika Jaruzelska  "Towarzyszka panienka"
Sięgnęłam po te książkę z 2 powodów. Pierwszym była chęć dowiedzenia się czegoś od tej "drugiej" strony. Monika Jaruzelska to kobieta, której dzieciństwo i życie na zawsze naznaczone zostało postacią jej ojca, to ktoś, kto z jednej strony miał w życiu łatwiej, a z drugiej, to dziewczyna, która na pewno stoczyła w życiu niejedną walkę o to by być sobą, a nie tylko córką generała. Na pewno nie było jej łatwo
Oczekiwałam ciekawej opowieści, a dostałam zbitek wspomnień i felietonów, tak jakby ktoś spotkał się z autorką kilka razy na kawę, nagrał kilka jej wspomnień z dzieciństwa i młodości, a potem coś tam z tego zapisał i wydal w formie książki. Chaos, ślizganie sie po temacie, brak logicznej ciągłości, brak wspólnej myśli przewodniej.
Duże rozczarowanie, bo mogło być naprawdę ciekawie.

Dokument / Reportaż / Felietony
Patryk Bryliński; Maciej Kaczyński  "Facecje"
Lubię profil Facebook'owy Facecji, bawią mnie niektóre przedstawiane tam rozmowy. Dlatego wypożyczyłam z biblioteki ich książkę. Liczyłam na fajną rozrywkę, a dostałam wielkie nic.
Duża strata czasu, "Facecje" to kolejne już, moje rozczarowanie książkami blogerów.

Fantastyka
Brodi Ashton  "Podwieczność"
Chyba jedna z najgłupszych książek jakie przeczytałam. Nie sięgajcie po tę książkę. Naiwna, irytująca, wręcz durna główna bohaterka, "wielka miłość" nastolatków, mroczny on, itd. Kolejna odsłona historii jakby ze "Zmierzchu" do tego naprawdę kiepsko napisana. Odradzam z całych sił.

Kryminał / thriller
Nie mam w tej kategorii książki najgorszej. No nie mam. Nie trafiłam w ubiegłym roku, na żaden kryminał, który chciałabym odradzić. Były bardzo dobre, były dobre i nieco gorsze, ale każda przeczytana przeze mnie książka w tej kategorii sprawiła mi przyjemność z czytania.

Obyczajowa.
Katarzyna Michalak "Sklepik z niespodzianką - Bogusia"
Tej książki nie ma w zestawieniu, bo zaliczyłam ją do kategorii romanse. Dodatkowo, książka ta nie podobała mi się do tego stopnia, że nie doczytałam jej do końca. Nie lubię książek Katarzyny Michalak, nie czytam ich. Lata temu kupiłam w księgarni "Poczekajkę" bo spodobał mi się tytuł. I ta jedna książka do mnie trafiła, była szybkim i lekkim czytadłem w naprawdę kiepskim okresie mojego życia. niestety kiedy sięgnęłam po kolejne książki tej pisarki, spotykało mnie rozczarowanie, za rozczarowaniem. Chaos, błędy merytoryczne i logiczne, nagromadzenie nieszczęść i przypadków w losach bohaterów. Jednowymiarowe postacie. I kiepski język. To wszystko sprawia, że po książki tej pisarki nie sięgam. Ale moja mama je lubi. I kupuje i ma u siebie w biblioteczce. Sięgnęłam więc po tę książkę, pomyślałam, może sie czegoś pani Michalak przez te lata nauczyła.
Stwierdzam jednak że nie. Nic się nie zmieniło, to naprawdę kiepska literatura.
może gdyby autorka poświęciła każdej z tych  historii więcej niż 3-4 tygodnie, dłużej nad nimi popracowała te książki były by lepsze.
No ale tak nie jest, autorka "trzaska" powieść za powieścią, więc siłą rzeczy to naprawdę nie jest dopracowane.



To chyba było by na tyle. Zamykam podsumowania 2015 roku.
Mam nadzieję, że 2016 będzie, pod względem czytelniczym, co najmniej równie ciekawy, a może nawet lepszy.




środa, 13 stycznia 2016

Podsumowanie część 2



Dziś krótki wpis, część druga podsumowania wyzwania czytelniczego 2015.  Kilka osób pytało mnie, które z przeczytanych przeze mnie książek, uważam za najlepsze i które za najgorsze.
HA! Pozornie bardzo proste pytanie, a udzielenie na nie odpowiedzi, okazało się naprawdę trudne.  Nie jestem niestety w stanie wybrać swojej "książki roku 2015". Żadna niestety nie wywarła na mnie aż takiego wrażenia. Postaram się więc wybrać jedną, moim zdaniem najlepszą spośród książek w każdej wyznaczonej przeze mnie kategorii. I dla równowagi jedną najgorszą. Tak jak poprzednio, nie wezmę pod uwagę romansów, gdyż w tej kategorii każda książka jest właściwie taka sama.
Czyli mamy kategorie: Biografie; Dokument / reportaż / felietony; Fantastyka, Kryminał / thriller; Obyczajowa. O książkach dla dzieci napiszę w osobnym poście.

Biografie. 
W tej kategorii o miano najlepszej, konkurowały 2 książki. I chyba przyznam im remis, ponieważ nie potrafię wybrać tej, która podobała by mi się bardziej.
Pierwsza z nich to "Simona : opowieść o niezwyczajnym życiu Simony Kossak" Anny Kamińskiej. Niezwykła opowieść o niezwykłej kobiecie. Simona Kossak była córką Jerzego Kossaka, wnuczką Wojciecha. Urodziła się dziewczynką, do tego nie miała talentu malarskiego, czym niestety rozczarowała rodziców. Uciekła więc  z domu pełnego toksycznych dla niej relacji do Puszczy białowieskiej i zamieszkała w Dziedzince. Mieszkała tam ze zwierzętami, była nazywana Czarownicą bo zwierzęta kochała i rozumiała lepiej niż ludzi. Kobieta o niesłychanie silnej osobowości, absolutnie niezwykła. Książkę Anny Kamińskiej bardzo polecam.

Druga biografia, która zrobiła na mnie spore wrażenie to "Dzieci Ireny Sendlerowej" Anny Mieszkowskiej. Opowieść o kobiecie, której niezwykła odwaga porusza, wzbudza podziw i niedowierzanie. Opowieść o kobiecie, która w czasach całkowitego odczłowieczenia nie bała się powiedzieć "nie" i stawić czoła terrorowi. Irena Sendlerowa i jej współpracownicy uratowali z getta warszawskiego 2500 istnień. Przemycali dzieci w skrzyniach, pod płaszczem, w pudłach z mydłem. Jest to tez opowieść o niemożliwym wręcz do wyobrażenia poświęceniu matek tych dzieci, które by je ocalić oddawały je w ręce nieznanych przecież osób. Myślę o tym, co te matki przezywały, i jak trudno im musiało  być,  ocalenie to przecież jedno, ale oderwanie sie od własnego dziecka. Wydaje sie być rzeczą niemożliwą. Książka została sfilmowana w 2009 roku, w rolę Ireny Snedlerowej wcieliła się Anna Paquin. Film obejrzałam, jednak uważam, ze spłyca całą historię. Dlatego zdecydowanie polecam sięgnięcie po pracę Anny Mieszkowskiej.

Dokument / Reportaż / Felietony
W tej kategorii zdecydowanie wygrywa Mariusz Szczygieł i jego: "Zrób sobie raj". to książka o Czechach takich jakimi są współcześnie, o ich kulturze i wszystkim tym, co nam się wydaje wzajemnie sprzeczne i nielogiczne. O tym co wprawia w osłupienie. A jednak bez tego wszystkiego, Czechy nie były by tak ciekawym i przyciągającym krajem. Sam autor tak mówi o swojej książce:
"Marzyła mi się książka o moim ulubionym kraju bez napinania się. Żeby nie musiała odzwierciedlać, obiektywizować, syntetyzować.
Jestem niechlujnym czechofilem, ta książka nie jest ani kompetentnym przewodnikiem po kulturze czeskiej, ani po Czechach.
Nie jest obiektywna. Nie rości sobie pretensji do niczego. Jest wyłącznie o tym, co mnie zafascynowało przez ostatnich 10 lat, od kiedy pierwszy raz przyjechałem do tego kraju. Jest wielką notatką z lektur i ze spotkań z ludźmi, których chciałem tam spotkać.
Słowem, jest o miłości przedstawiciela jednego kraju do innego kraju. Może jest jeszcze o czymś, ale to już zostawiam Państwu."

Fantastyka

W tej kategorii Brandon Sanderson i jego "Droga królów" nie ma wśród przeczytanych przeze mnie w ubiegłym roku książek absolutnie żadnej konkurencji. Mistrzowsko stworzony świat (choć przyznaje, że przez dłuższy czas miałam problem ze zrozumieć czym są wszechobecne Spreny) ciekawe postacie, dobrze napisana intryga, która zaczyna sie klarować dopiero w 3/4 książki (a jest co czytać, książka ma ok 1000 stron!). Zdecydowanie nr 1 roku 2015 w kategorii fantastyki. Nie mogę się doczekać kiedy moja biblioteka zakupi część drugą.

Kryminał / thriller

W tej kategorii proponuję 3 książki. Ponieważ są one trylogią, potraktuje je jako jedną opowieść, moim zdaniem zasługującą na miano najlepszego kryminału przeczytanego przeze mnie w ubiegłym roku.
To trylogia Zygmunta Miłoszewskiego opowiadająca o śledztwach prowadzonych przez prokuratora Teodora Szackiego. "Uwikłanie" (Szacki dostaje sprawę morderstwa w czasie sesji terapeutycznej według ustawień Hellingera. ). "Ziarno prawdy" - w Sandomierzu zostaje znaleziona zamordowana działaczka społeczna, Szacki jako jedyny który nie miał z denatka powiązań prowadzi śledztwo, które prowadzi go przez odżywające legendy o misterium krwi i antysemickie przesądy.
"Gniew" trzecia i ostatnia część cyklu. Najlepsza, moim zdaniem w całej trylogii. Szacki, jak zwykle zdystansowany, milczący, niecierpliwy, mieszka w Olsztynie, a śledztwo które prowadzi jest dla autora jedynie pretekstem by zabrać czytelnika w świat duszącej, okrutnej przemocy domowej. Przemocy, na którą jak zdaje się nam wytykać Miłoszwski, zbyt często przymykamy oczy.
"Gniew" jest moim zdaniem najlepiej napisaną częścią trylogii, jednak zakończenie nieco mnie rozczarowało.
Poza 3ksiązkami o Szackim, polecam tez Bezcennego tego samego autora.

Obyczajowa.

Anthony Doerr "Światło, którego nie widać". Nagroda Pulitzera w 2015 roku. Opowieść o wojnie, o tym jak totalitaryzm wpływa na człowieka, na to kim jesteśmy i kim mogliśmy być.
Marie Laure - niewidoma dziewczyna, którą ojciec chował pod kloszem odkąd w wieku 6 lat straciła wzrok i Werner, niemiecki chłopak, wychowanek domu dziecka, zafascynowany mechaniką. Oboje spotykają się w czasie nalotów na Saint Malo. A w  tym wszystkim legendarny diament "Morze ognia", klejnot, który jak głosi legenda, obłożony jest klątwą, mająca przynieść śmierć wszystkim bliskim osoby posiadającej go.
"Światło, którego nie widać" to powieść wielo wymiarowa, zupełnie inaczej "smakowana". Czytelnik prowadzony sposobem widzenia świata niewidomej dziewczyny, zmuszony jest go smakować, poznawać zapachem i dotykiem. Bardzo polecam.

wtorek, 5 stycznia 2016

Podsumowania część 1.

Na początku 2015 roku postanowiłam się zmierzyć z wyzwaniem książkowym. A właściwie z dwoma wyzwaniami. Pisałam o nich w marcu, można sobie zajrzeć tutaj
Pierwsze, to bardzo popularne na Facebooku "Przeczytam 52 książki w 2015 roku".
Tu było łatwo, zaliczałam do realizacji wyzwania po kolei wszystkie książki, które w ciągu roku przeczytałam. Z drugim wyzwaniem miałam nieco więcej kłopotu i dlatego to wyzwanie omówię jako pierwsze.
Zabawa polegała na tym, że trzeba było przeczytać książkę spełniającą, któryś z 29 wymienionych na liście warunków. I choć w styczniu wyzwanie wydaje się być łatwym do zrealizowania, to już w trakcie roku pewność siebie słabnie. Zwłaszcza, gdy ktoś tak jak ja, dorzuci sobie warunek, by każdemu punktowi wyzwania przyporządkować tylko jedną książkę. Bardzo dużo problemów sprawiło mi znalezienie książki, która swoje pierwsze wydanie miała w roku moich urodzin. Nie chciałam czytać czegokolwiek, chciałam by książka sprawiła mi przyjemność. Dlatego książki spełniającej tej warunek szukałam kilka miesięcy. Inną trudnością w tym wyzwaniu okazał się punkt, który moim znajomym nie sprawił by żadnego kłopotu. otóż nie lubię czytać poradników. Nic na to nie poradzę, nie lubię i już. Bardzo ciężko mi trafić na taki, który by był nie tylko dobrze i przystępnie napisany, ale też nie denerwował mnie "jedynym słusznym sposobem postępowania".
W końcu przyjaciółka poradziła mi książkę "W Paryżu dzieci nie grymaszą", kupiłam, przeczytałam i okazało się, ze trafiłam naprawdę świetnie. Najtrudniej było mi znaleźć książkę w które nie występują ludzie i tu przyznaję się bez bicia - zaliczam sobie jedną z książek dziecięcych, które czytam córce. A właściwie 3 książki plus audiobook - wszystkie przez Tosię uwielbiane.
w ciągu roku trafiłam na kilka opowieści ze smutnym zakończeniem. Mniej lub bardziej smutnym. Ale ostatecznie zdecydowałam, że do tej kategorii zaliczę książkę nietypową. Reportaż, dokument, a troszkę książkę popularnonaukową. Na pierwszy rzut oka nie pasuje, a jednak, kiedy po jej przeczytaniu czytelnik uświadomi sobie jak smutne z jej treści wynikają wnioski - uznałam, że zdecydowanie ta książka najbardziej na przypisanie od tej właśnie kategorii zasługuje.
A tak wygląda moje podsumowanie tego wyzwania:

KSIĄŻKOWE WYZWANIE 2015

1. Więcej niż 215 stron - Jarosław Grzędowicz "Pan lodowego ogrodu" (tom 4.)
2. Autorem jest kobieta - Olga Gromyko "Wierni Wrogowie"
3. Została wydana w 2015r. - Anna J. Szepielak "Wspomnienia w kolorze sepii"
4. Ma smutne zakończenie - Filip Springer "Wanna z kolumnadą - reportaże o polskiej przestrzeni" 

5. W tytule jest nazwa miasta - Maria Fredro - Boniecka "Łączniczki - wspomnienia z powstania Warszawskiego" 
6. Film oparty na książce - Zygmunt Miłoszewski "Ziarno Prawdy"
7. Ma więcej niż sto lat - Jane Austen "Duma i uprzedzenie"
8. Oparta na prawdziwej historii - P. Gregory "Władczyni rzek",
9. Ma tylko jedno słowo w tytule - Janusz Majewski "Siedlisko"
10. Autor ma takie same inicjały jak ja - Artur Andrus "Blog osławiony między niewiastami"
11. Została wydana w roku moich narodzin - Agatha Christie "Autobiografia"
12. Ma co najmniej dwóch autorów - Ewa Marcinkowska-Schmidt, Danuta Marcinkowska, Klaudyna Schmidt "Lawendowy pył"
13. W tytule jest imię - Anna Mieszkowska "Dzieci Ireny Sendlerowej"
14. Autorem jest mężczyzna - Wiesław Michnikowski "Tani drań"
15. Miałam przeczytać w szkole, ale się nie udało - Agatha Christie "Morderstwo w Orient Ekspresie"
16. Napisał ktoś przed trzydziestką - Christophe Mauri "Bitwa o świcie"
17. W tytule jest kolor - Anne Bishop "Srebrzyste Wizje"
18. Przeczytana w jeden weekend - Olga Gromyko "Rok Szczura"
19. Nie ma w niej ludzi - Sorn Gara "Pan Toti"
20. Typowy romans - 
Małgorzata Gutowska-Adamczyk "Fortuna i namiętności - klątwa"
21. Poradnik - Pamela Druckerman "W Paryżu dzieci nie grymaszą"
22. Historyczna lub polityczna
Szymon Novak "Dziewczyny wyklęte"
23. W języku angielskim - Terry Pratchett "Night Watch"
24. Epistolarna - Julian Tuwim "Listy do przyjaciół pisarzy"
25. Autor pod pseudonimem - Nora Roberts "Błękitna zatoka"
26. Akcja rozgrywa się podczas wojny -
Remigiusz Piotrowski "Rozkaz: Trzaskać! : zapomniane akcje polskiego podziemia "
27. Główny bohater ma imię na tę samą literę co ja - Agnieszka Osiecka "Dzienniki" t.1
28. Akcja nie dzieje się w Europie - Katarina Bivald - "Księgarnia spełnionych marzeń"
29. Zaczęłam kiedyś czytać, ale nie skończyłam - Westin Boel "Tove Jansson - mama Muminków" 


Musze przyznać, że drugie wyzwanie było znacznie łatwiejsze w realizacji. Wystarczyło po prostu czytać tak jak zawsze, z przyjemnością i to na co akurat miałam nastrój lub ochotę, a potem zapisywać sobie po kolei przeczytane książki.   Ponieważ czytam w zależności od nastroju, stopnia zmęczenia i ochoty, to na liście znajdują się książki trudniejsze, wymagające więcej skupienia, ale też lekkie powieści obyczajowe, tak zwana "literatura kobieca", a nawet typowe romanse. w sumie, w ubiegłym roku przeczytałam 110 książek (nie wliczam od tej listy książek dla dzieci, czytanych Tosi i jej braciom ciotecznym). Poniżej podaje listę wybranych 75 z nich. Są to książki, które podobały mi sie mniej lub bardziej, ale na pewno na tyle, by móc je polecić wielbicielom biografii, fantastyki, dokumentu, kryminału, lub powieści obyczajowej. Na takie własnie kategorie, pogrupowałam wymienione tytułyy. Może ktoś z Was znajdzie wśród nich inspiracje dla siebie :)



Biografie
1. Wiesław Michnikowski  "Tani drań"  
2. Monika Jaruzelska  "Towarzyszka panienka"                
3. Anna Kamińska  "Simona : opowieść o niezwyczajnym życiu Simony Kossak"              
4. Anna Mieszkowska "Dzieci Ireny Sendlerowej"          
5. Boel Westin  "Tove Jansson : mama Muminkow"      
6. Magdalena Zawadzka "Taka jestem i już!"    
7. Zbigniew Buczkowski  "Pisz pan książkę! "     
8. Sławomir Koper  "Gwiazdy Drugiej Rzeczypospolitej"             
9. Craig Cabell  "Terry Pratchett : życie i praca z magią w tle"     
10. Agatha Christie  "Autobiografia"      
11. Julian Tuwim  "Listy do przyjaciół pisarzy"   

Dokument / reportaż / felietony
12. Maria Fredro - Boniecka  "Łączniczki : wspomnienia z Powstania Warszawskiego"   
13. Remigiusz Piotrowski  "Rozkaz: Trzaskać! : zapomniane akcje polskiego podziemia"              
14. Diane Ducret  "Kobiety dyktatorów : prawdziwe historie"   
15. Szymon Novak  "Dziewczyny wyklęte"         
16. Filip Springer  "Wanna z kolumnadą : reportaże o polskiej przestrzeni"        
17. Hanna Bakuła  "Samiec alfa, czyli Jak wytrzymać z facetem"               
18. Dorota Wellman; Paulina Młynarska  "Kalendarzyk niemałżeński"  
19. Mariusz Szczygieł "Láska nebeská"
20. Mariusz Szczygieł "Zrób sobie raj"
21. Jerzy Bralczyk, Michał Ogórek  "Na drugie Stanisław : nowa księga imion"  
22. Patryk Bryliński; Maciej Kaczyński  "Facecje"             


Fantastyka
23. Brodi Ashton  "Podwieczność"         
24. Cinda Williams Chima "Dziedzic zaklinaczy"
25. Jarosław Grzędowicz  "Pan Lodowego Ogrodu. T. 4"             
26. Walter Moers "Labirynt Śniących Książek : powieść z Camonii autorstwa Hildegunsta Rzeźbiarza Mitów"    
27. Trudi Canavan  "Anioł burz"               
28. Christophe Mauri  "Bitwa o świcie"
29. Anthony Ryan  "Pieśń krwi"               
30. Orson Scott Card  "Zaginione wrota"             
31. Orson Scott Card  "Złodziej wrót"    
32. Anna Brzezińska  "Opowieści z Wilżyńskiej Doliny"
33. Brandon Sanderson  "Droga królów"             
34. Orson Scott Card "Tropiciel"
35. Olga Gromyko "Wierni Wrogowie" 
36. Olga Gromyko  "Rok Szczura - widząca"        
37. Olga Gromyko "Rok Szczura - wędrowniczka"
38. Anne Bishop "Srebrzyste Wizje"      

Kryminał / thriller
39. Zygmunt Miłoszewski  "Ziarno prawdy"       
40. Zygmunt Miłoszewski "Uwikłanie"
41. Zygmunt Miłoszewski "Gniew"
42. Katarzyna Puzyńska "Motylek"
43. Camilla Lackberg  "Księżniczka z lodu"
44. Camilla Lackberg  "Kamieniarz"
45. Camilla Lackberg  "Ofiara losu"
46. Camilla Lackberg  "Syrenka"
47. Camilla Lackberg  "Niemiecki Bękart"
48. Michał Witkowski "Drwal"
49. Katarzyna Puzyńska "Więcej Czerwieni"
50. Zygmunt Miłoszewski "Bezcenny"
51. Zygmunt Miłoszewski "Domofon"
52. Agatha Christie " Zabójstwo Rogera Ackroyda"
53. Agatha Christie " Morderstwo w Orient ekspresie"
54. Agatha Christie " A.B.C"
55. Agatha Christie " Dwanaście prac Herlulesa"
56. Agatha Christie " Wczesne sprawy Poirot'a"
57. Agatha Christie " Niemy Świadek"
58. Agatha Christie " Tajemnica gwiazdkowego puddingu"
59. Agatha Christie " Tajemnicza historia w Styles"
60. Agatha Christie " Niedziela na wsi"
61. Agatha Christie " Zagadka błękitnego ekspresu"
62. Agatha Christie " Tragedia w trzech aktach"

Obyczajowa
63. Katarina Bivald  "Księgarnia spełnionych marzeń"   
64. Philippa Gregory "Żona oficera"       
65. Joanna Miszczuk  "Córki swoich matek"       
66. Philippa Gregory  "Władczyni rzek"
67. Anthony Doerr "Światło, którego nie widać"             
68. Abby Clements  "Wytwórnia smakowitych lodów Vivien"   
69. Katarzyna Majgier "Stuletnia gospoda"        
70. Anna Klejzerowicz  "List z powstania"           
71. Agnieszka Krakowiak  "Jajko z niespodzianką"          
72. Andrzej Saramonowicz "Chłopcy"        
73. Anna J. Szepielak "Wspomnienia w kolorze sepii"          
74. Janusz Majewski "Siedlisko"       
75. Małgorzata Gutowska Adamczyk "Fortuna i namiętności"

W tym roku ponownie podejmuję wyzwanie. Przeczytam co najmniej 52 książki w 2016. Chętnie też, podjęłabym się wyzwania takiego jak pierwsze opisane powyżej. Jeśli znajdę jakieś, z kategoriami innymi niz te z ubiegłego roku, to bardzo chętnie spróbuję. A może Wy macie jakieś sugestie?