Spotykam się z pytaniami dlaczego pozwalam córce tarzać się w śniegu, zimą zjeżdżać na zjeżdżalni, huśtać się na huśtawce, wspinać się gdzie tylko chce. Zwraca mi się uwagę, że rękawiczka jej spadła, ze nosek ma czerwony, że spodnie się podwinęły. Że na pewno będzie chora, że zaraz upadnie, potknie się, że ciężko się jej w tym śniegu idzie, że: "co z pani za matka, ona ma śnieg na buzi!! "
Cóż, nie zamierzam zmieniać swojego postępowania. Ja uważam, że dzieciństwo jest od tego by sie nim cieszyć, by poznawać świat i uczyć sie go metodą prób i błędów. Rodzic jest od tego, by dopilnować, by kombinezon, spodnie, kurtka były nieprzemakalne. By buty były ciepłe. By buzię i rączki posmarować zimowym kremem. I by po powrocie do domu, dać sie napić ciepłej herbatki, mleka lub kakao.
I co najważniejsze. Rodzic jest od tego, jego dziecko, w ramach granic bezpieczeństwa, korzystało z życia ile się da.
Jeśli to nas czyni kiepskimi rodzicami, to trudno.
I tego się będziemy trzymać. :)
A jako, że zawitała do nas
najprawdziwsza zima, w całej swej chłodnej urodzie, grzechem by było z niej nie skorzystać
;)
A na koniec rzadka gratka, czyli kilka zdjęć z mamą :)
Racja :)
OdpowiedzUsuńNo bo dzieci to się powinno zimą w domu trzymać, i koniecznie kaloryfery na full nastawić, żeby tak co najmniej 25 st było, nie wiedziałas? A latem żadne piaskownice, bo to tylko syf, zarazki i koty tam sikają :-D I koniecznie codziennie mięso, bo w anemię dziecko wpadnie! I wodę glukozą doslodzic, jak niegdyś pediatrzy zalecali! No! :-D
OdpowiedzUsuńI w koce owijać! I suplementowac witaminy, bo w owocach i warzywach jest za mało! I broń Boże jedzenia nie przyprawiać niczym, a już świeżymi ziołami? a fe!. I mielić, mielić i jeszcze raz mielić - dziecko papki jeść powinno. I nie pozwalać biegać, śmiać się, pod żadnym pozorem nie trzymać w domu zwierząt, toż to zaraza!
Usuń;)