Czasem, zupełnie niechcący odkrywamy nowe miejsca lub ludzi. Mieszkance zdarza się to nawet często, ot np w tę sobotę, wybrała się z dawno niewidzianą przyjaciółką na spacer. W planach były lody i rozmowy, ruszyły więc dawną trasą, którą swego czasu przemierzały dość często. I oto w małej uliczce odkryły zupełnie nowe, urocze miejsce. Zachwycił je mały, skromnie położony sklepik, z przemiłą właścicielką. W sklepiku nabyć można pięknie haftowane drobiazgi, można też, umówic sie z właścicielką i czegoś nauczyć.
Panuje tam miły rozgardiasz, zajrzec można do każdego kącika, a Właścicielka chetnie opowiada o swojej pasji.
Zrobiła więc Mieszkanaka kilka zdjęć, bo uznała, że warto innym o tym miłym miejscu opowiedzieć :)
Warto czasem spojrzeć w bok ;)
I ja tam byłam, i ja, hi hi! Pani naprawdę świetna, pasjonatka. Mało brakowało, a kupiłabym jeden z zestawów do haftowania, które tam miała. A to by oznaczało, że świat się skończył ;-))))
OdpowiedzUsuńprawda :) Samym wystrojem sklepi zachęca do kupna, naprawdę klimatyczne miejsce :)
OdpowiedzUsuń