Czas szybko płynie. Niepostrzeżenie zamienia się z minut i godzin w miesiące i lata, codzienność wciąż taka sama, pochłania, zajmuje i oślepia. Aż pewnego dnia, nadchodzi rocznica urodzin, i następuje jednodniowe wyhamowanie, wracają wspomnienia i liczymy ile tych Dni szczególnych za nami, ile jeszcze przed nami, jakie były i jakie będą...
A były takie bardzo wesołe, zawsze pachnące truskawkami, słodkie, takie tylko dla mnie. Kilka tkwi w pamięci do dziś, np te 10, kiedy własnoręcznie namalowane zaproszenie wręczone koledze wywołało piękne podziękowania i komplementy. Albo te 15 kiedy prezentem były pierwsze w życiu "prawdziwe" perfumy. Albo te 17 kiedy kolega przyniósł białą różę i zamiast życzeń zaśpiewał:
"tylko Tobie chce powiedzieć to
to co czuję dziś, kiedy przychodzi noc
tylko tobie, tylko tobie dam
białą różę, wszystko to co mam"
Tylko tobie
Piękne, romantyczne wyznanie i pomyśleć, że kiedyś chłopcy byli tacy pomysłowi :)
Inne urodziny, z pierwszym w życiu upieczonym ciastem (o którym pisałam na "starej makatce" wpis pt "Debiut" ) , albo te 18te, wspaniale przygotowane przez Rodziców, uczczone w gronie 30 najbliższych przyjaciół, niezapomniane. Alb te, kiedy Jeszcze-Nie-Mąż zasypał mnóstwem truskawek, jeszcze inne, kiedy wiózł wielki bukiet róż (27!) przez pół Polski i biedny w pośpiechu zostawił je w pociągu.
Urodziny to ważny dzień, powinno się go celebrować, cieszyć się nim, spędzać w gronie ukochanych ludzi, przyjaciół i rodziny. tylko co zrobić, gdy wszyscy są tak daleko? Gdy dzień zaczyna się telefonem od Maminki, życzeniami od Męża, kończy tymi od Barta i choćby się nie wiem jak chciało do nich uśmiechać, to tęsknota rozrywa Ci serce, bo wszystko jest nie tak? Nie to miasto, nie ten dom i zbyt duża samotność i niespełnione przecież Marzenie.
Marzenie bez szans na spełnienie, a przemijający czas i mijające właśnie kolejne urodziny dobitnie to podkreślają.
A w głowie przez cały dzień brzmi "Wszystko co mam to złudzenia, że mogę miec jakieś marzenia..."
I tylko jedna Osoba sprawia, że blady uśmiech się dziś u mnie jednak pojawił. Dziękuje Ci kochanie.
Jakoś się trzymam.